01.07.2014

Najstarsza mieszkanka Oświęcimia skończyła 104 lata

 

Pani Marta Burdek, mieszkanka Oświęcimia, uroczyście obchodziła swoje 104. urodziny. Dostojna Jubilatka uczestniczyła we mszy św. w kościele św. Józefa w Oświęcimiu. Później spotkała się z rodziną i przyjaciółmi w oświęcimskiej restauracji  A la carte na Zasolu. Na torcie pojawił się napis 104 lata i cztery zapalone  świeczki. 

Pani Marta Burdek otrzymała życzenia od Janusza Chwieruta pełniącego funkcję prezydenta Oświęcimia.  -Z okazji pięknego jubileuszu – 104. lat urodzin składam Pani w imieniu władz oraz samorządu miasta Oświęcim serdeczne gratulacje oraz z serca płynące życzenia. Gratuluję osiągnięcia tak pięknego wieku. Ciesząc się z Panią i Rodziną tymi pięknymi urodzinami, życzę wielu długich lat życia w otoczeniu najbliższych osób oraz nieustająco radosnych i słonecznych chwil – powiedział.

fot.Adam Cyra

 

Pani Marta Burdek, mieszkanka Oświęcimia, uroczyście obchodziła swoje 104. urodziny. Dostojna Jubilatka uczestniczyła we mszy św. w kościele św. Józefa w Oświęcimiu. Później spotkała się z rodziną i przyjaciółmi w oświęcimskiej restauracji  A la carte na Zasolu. Na torcie pojawił się napis 104 lata i cztery zapalone  świeczki. 

Pani Marta Burdek otrzymała życzenia od Janusza Chwieruta pełniącego funkcję prezydenta Oświęcimia.  -Z okazji pięknego jubileuszu – 104. lat urodzin składam Pani w imieniu władz oraz samorządu miasta Oświęcim serdeczne gratulacje oraz z serca płynące życzenia. Gratuluję osiągnięcia tak pięknego wieku. Ciesząc się z Panią i Rodziną tymi pięknymi urodzinami, życzę wielu długich lat życia w otoczeniu najbliższych osób oraz nieustająco radosnych i słonecznych chwil – powiedział.

fot.Adam Cyra

Życzenia Dostojnej Jubilatce złożyła także Irena Paszko, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Oświęcimiu podkreślając, że Pani Marta Burdek jest najstarszą mieszkanką Oświęcimia.-Chociaż czuję się zmęczona, był to dla mnie piękny dzień – mówiła Jubilatka.
 

 

Marta Burdek urodziła się 28 czerwca 1910 r. w Michałkowicach na Zaolziu (obecnie Republika Czeska). Miała burzliwe i niełatwe życie. Podczas wojny zmuszona była pracować w niemieckim przemyśle zbrojeniowym w Boguminie (czes. Bohumin). Od ponad pół wieku mieszka w Oświęcimiu. Jest emerytowaną pracownicą kopalni Brzeszcze. Dwa lata temu przeszła operację zaćmy, dzięki czemu odzyskała wzrok, co umożliwia jej nadal oglądanie telewizji oraz lekturę gazet i książek. Jest osobą pogodną i radosną.