20.06.2016

Najważniejsze męskie osobowości polskiej sceny muzycznej na Street Life

 
Koncerty Street Life okazały się absolutnym hitem – frekwencyjnym i muzycznym. Piotr Rogucki, Kortez i Krzysztof Zalef Zalewski dosłownie rozerwali namiot na strzępy swoimi niepowtarzalnymi występami, podczas których nastroje zmieniały się jak w kalejdoskopie. W tym samym czasie, kilka kilometrów dalej, Mistrzyni Krystyna Janda pokazała, na czym polega urok teatru. W piątek odsłoniliśmy też pierwszy na świecie mural Tomasza Bagińskiego, który robi iście piorunujące wrażenie. Life Festival Oświęcim nie zwalnia tempa, a to przecież dopiero początek! 

Fot. www.lifefestival.pl

 
Koncerty Street Life okazały się absolutnym hitem – frekwencyjnym i muzycznym. Piotr Rogucki, Kortez i Krzysztof Zalef Zalewski dosłownie rozerwali namiot na strzępy swoimi niepowtarzalnymi występami, podczas których nastroje zmieniały się jak w kalejdoskopie. W tym samym czasie, kilka kilometrów dalej, Mistrzyni Krystyna Janda pokazała, na czym polega urok teatru. W piątek odsłoniliśmy też pierwszy na świecie mural Tomasza Bagińskiego, który robi iście piorunujące wrażenie. Life Festival Oświęcim nie zwalnia tempa, a to przecież dopiero początek! 

Fot. www.lifefestival.pl

Mimo wietrznej aury, słońce nas nie zawiodło. Tegoroczna edycja festiwalu stoi pod znakiem pięknej pogody i tak ma pozostać aż do momentu jego zakończenia. Koncerty Street Life na Rynku w Oświęcimiu zaczynały się jeszcze przy promieniach słońca, a kończyły niemal o północy. I naprawdę ciężko wybrać, który z występów wywarł na publice największe wrażenie. Czy był to kipiący energią Krzysztof Zalewski, czy chwytający za serce Kortez, czy może hipnotyzujący Piotr Rogucki? Cała trójka supportowana była przez lokalną, serwującą ska Blu’Skę oraz zakochanych w Linkin’ Park chłopaków z Owing To The Rain, którzy przyjechali do Oświęcimia prosto z Dachau. 

Największą publiczność zebrał Kortez. Ten facet po prostu ma to „coś” – poza sceną jego wyluzowany styl zupełnie nie zwiastuje tego, co dzieje się w momencie, gdy chwyci za gitarę i mikrofon. A dzieje się prawdziwa magia – zapatrzeni w Korteza ludzie, niezależnie od wieku, wzruszają się, płaczą, pewnie też smucą, bo to właśnie smutek jest dominantą jego muzyki. W Oświęcimiu nie zabrakło zwalających z nóg utworów „Zostań” czy „Pocztówka z kosmosu”, a po występie artysta długo podpisywał albumy i pozował do zdjęć na backstage’u.

Z kolei Piotr Rogucki, wokalista legendarnej już Comy, postawił na niesamowicie świeże brzmienie. Był to prawdopodobnie najbardziej eklektyczny, hipnotyzujący i eksperymentalny koncert w historii Life Festival Oświęcim. Utwory z konceptualnego albumu „J.P. Śliwa” Rogucki uzupełnił teatralną melodeklamacją, a reflektory mieniące się feerią barw idealnie uzupełniły psychodeliczne wizualizacje z miksem popkulturowych klisz doby YouTube’a. Multimedialne show Roguca to całkowicie nowy wymiar muzyczny i absolutny światowy poziom.

Wreszcie, Krzysztof Zalewski porwał tłum nieskrępowaną energią i ponadprzeciętnymi umiejętnościami – grał często na kilku instrumentach naraz i przede wszystkim porywał potężnym głosem. Największy aplauz zebrał utwór „Jaśniej” a także najnowszy singiel „Luka”.

Nie bójmy się tego powiedzieć – na tegorocznej edycji Life Festival Oświęcim pojawią się najważniejsze męskie osobowości polskiej sceny muzycznej. Występy Roguca, Korteza i Zalefa to nie wszystko – w sobotę porwie nas Dawid Podsiadło, czyli prawdopodobnie największy polski talent od lat. Wystąpią też Taco Hemingway i Perfect – głosy dwóch przenikających się pokoleń, które stawią się tłumnie na stadionie MOSiR już w niedzielę.

W tym samym czasie, kilka kilometrów dalej w Oświęcimskim Centrum Kultury fenomenalna Krystyna Janda wystąpiła w popisowej roli Marii Callas. Była to teatralna lekcja muzyki i życia, poruszająca opowieść o wokalnej wirtuozerii. Spektakl „Maria Callas. Master Class”, z którym Janda przyjechała do Oświęcimia prosto z warszawskiego Och-Teatru, chwycił za serca publiczność i potwierdził, że teatralna odsłona LFO to ogromne emocje i najlepsze aktorstwo. Krystyna Janda już po raz kolejny odwiedziła Life Festiwal Oświęcim – wybitna postać polskiego teatru od lat wspiera pokojowe przesłanie festiwalu.

LFO zmienia miasto – i to dosłownie! Barwny mural tegorocznej edycji ozdobił ścianę Urzędu Skarbowego. Tomasz Bagiński, autor projektu, złożył na nim własnoręczny podpis. Kadr ze słynnej „Katedry”, zaklęty w tajemniczym bezruchu, będzie od teraz przypominać mieszkańcom o 7 edycji LFO, która z pewnością jest i będzie przełomowa!

Piątek pełen atrakcji miał swój początek w kinie, gdzie od samego rana trwały projekcje Międzynarodowego Festiwalu Filmowego WATCH DOCS. Z kolei Centrum Żydowskie i Cafe Bergson wypełnili aktywni warsztatowicze, którzy aktywnie uczestniczyli w zajęciach Amnesty International – oczywiście, w myśl festiwalowego hasła Life/Peace/Music.

Strefa Miejska na rynku oferowała nie tylko darmowe koncerty, ale też mini zlot foodtracków oraz specjalne aktywności edukacyjno-prozdrowotne LIFE4LIFE. Od 16 do 20 ratownicy z Pogotowia Ratunkowego uczyli pierwszej pomocy wszystkich zainteresowanych, a w mobilnym krwiobusie odbywała się akcja zbiórki krwi oraz towarzysząca jej akcja zbierania podpisów w ramach działań edukacyjnych związanych z transplantologią. Z tej okazji na Rynku stanęła też nietypowa ławka kampanii „Zgoda na życie”. Wyróżnia ją nowoczesny design i wyjątkowe przesłanie. Aktywności LIFE4LIFE pozostaną z nami na rynku także w sobotę, 18 czerwca.

www.lifefestival.pl