VI Oświęcimskie Forum Praw Człowieka na temat „Europa razem czy osobno” otworzył prof. Andrzej Zoll. Wcześniej zgromadzonych w Miejskiej Bibliotece Publicznej prelegentów i gości powitał prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut. W inaugurującym konferencję panelu pt.: „Europa po Auschwitz: dlaczego razem?”, wzięli udział znakomici naukowcy: prof. Tadeusz Gadacz, prof. Grzegorz Gorzelak i prof. Tadeusz Sławek. Panel poprowadzi red. Zbigniew Bartuś.
Prof. Tadeusz Sławek: Dalsze myślenie o Europie musi polegać na tym, że musimy stanąć nad tą otchłanią, która się nazywa Auschwitz. I pytanie, co my nad tą otchłanią zrobimy? Czy my ją potraktujemy jako taki moment namysłu, zebrania sił, żeby temu stawić czoła, czy też potraktujemy to jako fragment minionej przeszłości, którą uznajemy za minioną i zakładamy milcząco, że to już nigdy nie może się powtórzyć i jest to etap zamknięty.
Gdybyśmy chcieli powiedzieć, że mamy po Auschwitz, w tym sensie – przepraszam, będę mówił w uproszczeniu, niezbyt elegancko – że to jest sprawa załatwiona, zamknięta, to nic gorszego przytrafić nam się nie może.
Jeśli mamy stanąć nad tą otchłanią, to nie możemy myśleć – po Auschwitz. Musimy myśleć – z Auschwitz.
Prof. Tadeusz Gadacz: Człowiek jest syntezą przeciwieństw. Jesteśmy jednocześnie odległymi osobami i członkami społeczności. Kierujemy się wolnością i odpowiedzialnością. Miłością i sprawiedliwością. Jeśli nie potrafimy zachować równowagi między nimi, to odrębność prowadzi nas do indywidualizmu, do rozpadu społeczeństwa. Z kolei tworzenie wspólnot, które nie szanują odrębności osób, prowadzi do kolektywizmu.
Wolność bez odpowiedzialności rodzi anarchię. Odpowiedzialność bez wolności – tyranię.
Prof. Grzegorz Gorzelak: Wydawało nam się w 2004 roku, trochę tak jak Fukuyamie, że nastąpił koniec historii. Że już teraz będzie tylko lepiej. Że będziemy w dalszym ciągu częściami zintegrowanej Europy, że będziemy przyjmować wartości, że będziemy się bogacić. Że zarówno granica ideologiczna, jak i granica ekonomiczna będą pomału się zasypywały.
Ostatnio się okazuje, że końca historii nie ma. Że te klocki zaczynają być znowu swobodnymi elektronami.
Ktoś postawił kiedyś pytanie: czy będziemy zatapiać łodzie, które będą płynęły z Afryki do Europy. To pytanie dzisiaj w jakiś sposób wisi w powietrzu i na nie nie musimy odpowiedzieć. Ale za chwilę to pytanie będzie pytaniem otwartym.