29.04.2014

Poznawać fakty, uczyć się historii i wyciągać wnioski. 23. Marsz Żywych przeszedł ulicami Oświęcimia

Blisko 10 tysięcy osób, przede wszystkim młodych Żydów z całego świata, ale także duża grupa polskiej młodzieży wzięło udział w 23. Marszu Żywych, który odbył się wczoraj na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz. Młodzi ludzie przeszli spod bramy „Arbeit macht frei” w Auschwitz I do Auschwitz II-Birkenau. – Najważniejsze jest to, aby wszyscy ludzie – przede wszystkim młodzież, ale nie tylko oni – poznawali historyczne fakty, uczyli się historii i wyciągali wnioski z tego, co wydarzyło się w Europie 70 lat temu – powiedział szef Marszu Aharon Tamir. – Dostrzegamy dziś w Europie i w innych miejscach świata nasilanie się takich zjawisk, jak negowanie Holokaustu, rasizm i agresywny antysemityzm. Dlatego znajomość faktów jest tak istotna i dlatego chcemy, aby jak najwięcej osób zobaczyło na własne oczy, co działo się 70 lat temu – podkreślił.  Był to ostatni Marsz Żywych przed siedemdziesiątą rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz, która przypadnie 27 stycznia 2015 roku. Wraz z uczestnikami marszu szedł Janusz Chwierut pełniący funkcję prezydenta Oświęcimia. 

Blisko 10 tysięcy osób, przede wszystkim młodych Żydów z całego świata, ale także duża grupa polskiej młodzieży wzięło udział w 23. Marszu Żywych, który odbył się wczoraj na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz. Młodzi ludzie przeszli spod bramy „Arbeit macht frei” w Auschwitz I do Auschwitz II-Birkenau. – Najważniejsze jest to, aby wszyscy ludzie – przede wszystkim młodzież, ale nie tylko oni – poznawali historyczne fakty, uczyli się historii i wyciągali wnioski z tego, co wydarzyło się w Europie 70 lat temu – powiedział szef Marszu Aharon Tamir. – Dostrzegamy dziś w Europie i w innych miejscach świata nasilanie się takich zjawisk, jak negowanie Holokaustu, rasizm i agresywny antysemityzm. Dlatego znajomość faktów jest tak istotna i dlatego chcemy, aby jak najwięcej osób zobaczyło na własne oczy, co działo się 70 lat temu – podkreślił.  Był to ostatni Marsz Żywych przed siedemdziesiątą rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz, która przypadnie 27 stycznia 2015 roku. Wraz z uczestnikami marszu szedł Janusz Chwierut pełniący funkcję prezydenta Oświęcimia. 

– W tym roku organizatorzy w szczególny sposób upamiętnili okrągłą rocznicę zagłady Żydów z Węgier. W 1944 r. Niemcy deportowali z tego kraju do Auschwitz ok. 430 tysięcy Żydów – mężczyzn, kobiet i dzieci. Ponad 75 procent z nich zostało zamordowanych zaraz po przyjeździe w komorach gazowych w Birkenau – mówi Bartosz Bartyzel rzecznik prasowy muzeum.

Wśród prowadzących tegoroczny marsz była m. in. delegacja sędziów Sądu Najwyższego Izraela z jego przewodniczącym Asherem Grunisem. Do uczestników dołączył w Birkenau prezydent Węgier János Áder.

Główne uroczystości Marszu Żywych miały miejsce przy pomniku na terenie byłego obozu Auschwitz II-Birkenau, w sąsiedztwie ruin komór gazowych i krematoriów II i III. W wielu miejscach na terenie byłego obozu uczestnicy Marszu zostawili drewniane tabliczki z nazwiskami pomordowanych, symbolizujące żydowskie nagrobki – macewy. Wiele z nich znalazło się na rampie, gdzie naziści dokonywali selekcji przywiezionych z całej Europy Żydów.

Marsze Żywych organizowane są od 1988 r. w Dniu Pamięci o Zagładzie (Jom HaSzoa), którego data związana jest z powstaniem w getcie warszawskim. W pierwszym marszu wzięło udział około 1,5 tysiąca Żydów. Od 1996 r. odbywają się corocznie. Największy miał miejsce w 2005 r., w 60. rocznicę wyzwolenia Auschwitz, kiedy uczestniczyło w nim około 20 tys. osób. Łącznie we wszystkich marszach wzięło udział już ok. 200 tysięcy osób.