27.09.2016

Strażnicy miejscy sprawdzą, czym palimy w piecach

Strażnicy miejscy rozpoczynają kontrolę domowych kotłowni w Oświecimiu. W okresie grzewczym będą sprawdzać, czy dym wydobywający się z kominów pochodzi ze spalania węgla czy śmieci. Stosowne przepisy pozwalają bowiem wejść funkcjonariuszom do domu i pobrać popiół do badań laboratoryjnych. W przypadku potwierdzenia, że spalane były odpady komunalne, właściciel zapłaci karę grzywny. Choć od wielu lat Urząd Miasta udziela mieszkańcom dotacji na wymianę starych i nieekologicznych pieców, jakość powietrza w Oświęcimiu jest niezadawalająca, a w wielu domach wciąż spalane są odpady. Okres grzewczy jest często wykorzystywany do pozbycia się śmieci. Plastkowe butelki, opakowania czy opony trafiają wtedy do domowych pieców. Stosowanie takiego opału nie przynosi korzyści, a właściciel musi liczyć się ze sporymi kłopotami. A za to zgodnie z art. 71 Ustawy o odpadach, grozi kara grzywny do 500 zł. Wrzucanie do pieca śmieci powoduje bowiem, że powstają szkodliwe dla zdrowia ludzi i środowiska zanieczyszczenia. Andrzej Bojarski zastępca prezydenta Oświęcimia przyznaje, że jest to spory problem, którego mimo wydatkowania ponad 825 tys. zł na wymianę pieców w domach prywatnych nie udało się wyeliminować. Podkreśla, że kontrole prowadzone są z myślą o bezpieczeństwie mieszkańców miasta, bowiem nieodpowiedni opał może być szkodliwy zarówno dla tych, którzy go stosują, jak i tych, którzy mieszkają w pobliżu.

Strażnicy miejscy rozpoczynają kontrolę domowych kotłowni w Oświecimiu. W okresie grzewczym będą sprawdzać, czy dym wydobywający się z kominów pochodzi ze spalania węgla czy śmieci. Stosowne przepisy pozwalają bowiem wejść funkcjonariuszom do domu i pobrać popiół do badań laboratoryjnych. W przypadku potwierdzenia, że spalane były odpady komunalne, właściciel zapłaci karę grzywny. Choć od wielu lat Urząd Miasta udziela mieszkańcom dotacji na wymianę starych i nieekologicznych pieców, jakość powietrza w Oświęcimiu jest niezadawalająca, a w wielu domach wciąż spalane są odpady. Okres grzewczy jest często wykorzystywany do pozbycia się śmieci. Plastkowe butelki, opakowania czy opony trafiają wtedy do domowych pieców. Stosowanie takiego opału nie przynosi korzyści, a właściciel musi liczyć się ze sporymi kłopotami. A za to zgodnie z art. 71 Ustawy o odpadach, grozi kara grzywny do 500 zł. Wrzucanie do pieca śmieci powoduje bowiem, że powstają szkodliwe dla zdrowia ludzi i środowiska zanieczyszczenia. Andrzej Bojarski zastępca prezydenta Oświęcimia przyznaje, że jest to spory problem, którego mimo wydatkowania ponad 825 tys. zł na wymianę pieców w domach prywatnych nie udało się wyeliminować. Podkreśla, że kontrole prowadzone są z myślą o bezpieczeństwie mieszkańców miasta, bowiem nieodpowiedni opał może być szkodliwy zarówno dla tych, którzy go stosują, jak i tych, którzy mieszkają w pobliżu.

– Smog truje wszystkich bez wyjątku. Szczególnie jest jednak niezbezpieczny dla zdrowia dzieci i starszych. Dlatego warto zadbać o to czym palimy i zaprzestać wrzucania do pieców niebezpiecznych odpadów. Zadbajmy wspólnie o nasze zdrowie – apeluje. – Jeśli zauważymy np. czarny, gęsty dym wydobywający się z komina, poczujemy przykrą woń zgłośmy ten fakt w Straży Miejskiej w Oświęcimiu – dodaje. Można to zrobić telefonicznie pod numerem 986 lub wysyłając e – mail: sm@um.oswiecim.pl
Spalanie odpadów w piecach domowych stanowi zagrożenie zarówno dla środowiska jak i zdrowia człowieka. Nieodpowiednie parametry spalania, osiągane w paleniskach np. zbyt niska temperatura spalania powodują, że w trakcie tego procesu do atmosfery emitowane są związki chemiczne, wywierające negatywny wpływ na układ oddechowy, odpornościowy oraz nerwowy człowieka. Odpadami wrzucanymi do pieców nie ogrzejemy ani domu, ani wody.