Łukasz Górnicki

Łukasz Górnicki (1527—1603)

Łukasz Górnicki (1527—1603)

humanista renesansowy, pisarz, tłumacz. Ur. w Oświęcimiu z ojca mieszczanina Marcina Góry i matki Anny Gąsiorkówny, pochodzącej z Bochni. Poważną rolę w życiu młodego Łukasza odegrał jego wuj Stanisław Gąsiorek (Anserinus), znany bliżej jako Stanisław Kleryka (kleryk kaplicy królewskiej na Wawelu), autor polskich wierszy patriotycznych, poeta, kompozytor i dyrygent kapeli Zygmunta Starego. Zajął się on siostrzeńcem, sprowadził go do Krakowa w r. 1538 i opiekował się jego studiami, a potem jego dworską karierą. Wiadomości nasze o studiach G-ego opierają się raczej tylko na hipotezach. Przypuszczalnie więc, podobnie jak jego starszy krajan z Oświęcimia A. P. Nidecki, uczęszczał do szkoły parafialnej Św. Jana, gdzie uczyli dwaj wybitni filologowie, Wojciech Nowopolski i Szymon Marycki, kształcąc uczniów w łacinie, a także w greczyźnie. Podobnie jak Nidecki nie wpisał się G. na Uniw. Krak. Ok. r. 1545 wstąpił na dwór bpa S. Maciejowskiego, a wkrótce potem znalazł się po raz pierwszy w Padwie, gdzie drugi raz był w 1.1557-59. Ale o tych studiach padewskich nic pewnego nie wiemy. Z Padwy nieraz przypuszczalnie wyprawiał się do Wenecji, której ustrój podziwiał.
Służba dworska Górnickiego ciągnie się od lat młodzieńczych aż do zgonu. Jako pisarz kancelaryjny na dworze podkanclerzego bpa Maciejowskiego w Prądniku pod Krakowem uczestniczył w życiu wykształconych dworzan. Po zgonie Maciejowskiego w r. 1550 spędził dwa lata na dworze bpa Zebrzydowskiego, po czym przeszedł do kancelarii królewskiej jako pisarz i pracował pod kierunkiem podkanclerzego Przerembskiego. Z nim razem towarzyszył w r. 1552 królowi do Gdańska, Królewca i na Litwę, a w rok potem wziął udział w poselstwie Przerembskiego do Wiednia. W r. 1555 zarzucono mu, że nie jest szlachcicem. Sprawę tę załatwił król w r. 1561 listem potwierdzającym szlachectwo h. Ogończyk, którym się odtąd Górnicki pieczętował, odżegnując się przez to od swego mieszczańskiego pochodzenia. Aby zapewnić sobie środki na wydatki i studia zagraniczne, może pod wpływem wuja, przyjął niższe święcenia i dzięki temu otrzymał dochody z duchownych beneficjów (probostwo w Wieliczce, w Kętach, kanonia w Kruszwicy).
W kręgu dworu królewskiego znany był G. jako poeta, choć tych pierwszych utworów poetyckich nigdy nie wydał. Kochanowski w łacińskiej elegii (III, 13) chwali jego pieśni, godne Orfeusza, i rytmy o zwycięstwie nad Niemcami. Odnalezione ich ślady nie są pewne.
Mianowany po powrocie z Padwy w r. 1559 sekretarzem, a potem bibliotekarzem królewskim, prawdopodobnie z inicjatywy króla zabrał się do pracy nad przeróbką i świetną adaptacją na polski użytek “Dworzanina" B. Castigliona, nad którą pracował przez kilka lat, przeważnie w Wilnie, od r. 1559 do połowy 1565 r., dokąd przeniesiona była zrazu biblioteka królewska, skąd przeszła do Tykocina. Tu 18 VII 1565 r. podpisał G. dedykację Dworzanina królowi, który darzył go wielkim zaufaniem i nadał mu ok. r. 1571 starostwo niegrodowe tykocińskie. G. był też świadkiem ostatnich dni życia Zygmunta Augusta.
Zajęcie bibliotekarskie, opieka nad skarbcem królewskim złożonym na zamku tykocińskim, wreszcie funkcje starosty zahamowały na lat przeszło 20 prace literackie. Jako starosta G. miał wcale twardą rękę, popadał w zatargi z chłopami, których cisnął robocizną, i ze szlachtą pozywaną przed sąd starościński. Spadkobierczynią dochodów z tego starostwa była po zgonie brata Anna Jagiellonka, aż do r. 1596, i z nią też musiał G. utrzymywać korespondencję.
W r. 1576 przyjmował G. w Tykocinie Batorego, który go darzył względami i nadał mu starostwo wasilkowskie. Między r. 1574 a 1579 ożenił się G. z młodszą o lat blisko 30 Barbarą Broniewską, która zmarła w r. 1587, zostawiając ośmioro dzieci. Żal po jej zgonie wypowiedział Górnicki w żałobnym wierszu przetykanym motywami "Trenów" Kochanowskiego. W latach osiemdziesiątych spadały na G-ego ciężkie ciosy jeden po drugim. Umiera najpierw serdeczny druh J. Kochanowski, potem A. P. Nidecki, umiera żona i otoczony podziwem król Batory. Te silne wstrząsy były może powodem nawrotu do pracy literackiej. Filozofia stoicka, wybitnie moralizująca, zbliżona do chrystianizmu, stała się teraz dla G-ego szczególnie bliska. W r. 1589 ukazał się u Łazarza wierszowany przekład “Troas" Seneki, a w r. 1591 z tegoż autora przerobiony obszerny traktat Rzecz o dobrodziejstwach. W tymże czasie przesłał G. Januszowskiemu swoje uwagi o ortografii polskiej wraz z projektem nowego alfabetu. Wypowiedź J. Kochanowskiego i Górnickiego z dodatkiem własnej wydał Januszowski w r. 1594 (“Nowy karakter polski").
Obok zajęć starościńskich oddawał się też G. gospodarce na roli, skrzętnie ją prowadząc, pomnażał swój majątek i nabył wieś podlaską Tokowiska. Kłopoty, zatargi, skargi i procesy raz ze strony samego G-ego wszczynane, to znów przeciw niemu zwrócone, ciągnęły się aż do jego zgonu. G. od czasów Batorego zbliżył się do kanclerza Zamoyskiego i jego obozu. Pod koniec życia utrzymywał stosunki pełne wzajemnego szacunku z Radziwiłłem-Sierotką.
Po zgonie Batorego słabnął autorytet króla, wystąpiły groźne niedomagania co do wymiaru sprawiedliwości i ochrony życia i mienia obywateli. W takiej atmosferze pisał G. swoje ostatnie prace literackie. Tu należą najpierw dwa utwory wybitnie politycznej treści, oba wydane pośmiertnie, Rozmowa Polaka z Włochem i Droga do zupełnej wolności. W pierwszym Polak jest wyrazicielem sarmackiej ideologii, Włoch odtwarza poglądy samego autora, odważnie krytykującego stosunki polskie, a zwłaszcza «złotą woJność», sądownictwo i wymiar sprawiedliwości. Droga do zupełnej wolności jest traktatem projektującym zmiany ustrojowe, reformę najwyższych urzędów, sejmu, sądownictwa, skarbu i wojska, przy czym wzorem dla niektórych reform jest ustrój rzeczypospolitej weneckiej. Jedną wersję Rozmowy wydał w r. 1616 Jędrzej Suski, drugą w t. r. ogłosili , synowie autora. Droga ukazała się dopiero w r. 1650.
Między r. 1597 a 1603 napisał Górnicki ostatnią większą pracę Dzieje w Koronie polskiej, wydaną przez synów w r. 1637, anegdotyczny pamiętnik zdarzeń na dworze Zygmunta Augusta, z bardzo silną domieszką retoryki w postaci kilkunastu mów, które zajmują więcej niż jedną trzecią całości. Sam Górnicki wydał jeszcze w r. 1598 dowcipny drobiazg Raczył, gdzie wyśmiewał nadużywanie słowa «raczył» w słowie żywym i pisanym. Natomiast już pośmiertnie wyszedł dialog czarta ze złodziejem, pt. Demon Socratis, na wzór platońskich dialogów napisany. W 76 roku życia zmarł G. w Tykocinie 22 VII 1603 r., pochowany w kościele tamtejszych bernardynów, wcześnie zrujnowanym. W dziejach staropolskiego życia literackiego zajmuje G. czołowe miejsce jako tłumacz nowoczesnego, renesansowego arcydzieła, jako jeden z najświetniejszych stylistów i miłośników języka polskiego.

Roman Pollak, Polski Słownik Biograficzny T. 8
Ł.Górnicki "Dworzanin Polski"